piątek, 5 grudnia 2014

Przyrosty PSL, KNP i PIS, kolejna analiza wyborów do sejmiku.

Wiele w ostatnim czasie mówiono o fałszowaniu wyborów. Miał o tym świadczyć znaczący przyrost elektoratu PSL-u, który wylądował na okładce kart wyborczych . Warto jednak zauważyć, że spory przyrost elektoratu zanotował w skali województwa kujawsko - pomorskiego także Kongres Nowej Prawicy.


W okręgu bydgoskim KNP zanotował przyrost elektoratu o 4987 głosów, w skali województwa był to przyrost o 19624 głosy. Z powodu ordynacji wyborczej nie zostało to w zasadzie zauważone, gdyż nie przełożyło się  na mandaty sejmikowe. Warto jednak zdawać sobie sprawę z istnienia takiego zjawiska, bo ono może mieć znaczące konsekwencje w niedalekiej przyszłości.

Przepływy elektoratów powodowane są nie tylko znalezieniem się na okładce karty wyborczej (tak jak w przypadku PSL), ale jak pokazuje wynik KNP również wzrostem zainteresowania alternatywnymi scenariuszami w społeczeństwie. Z pokazanego wykresu widać, że istnieje potrzeba zmian. Wynik PSL nie dziwi, bo sytuacja w obszarach wiejskich i mniejszych miast regionu jest bardzo trudna. W Bydgoszczy sporo się o niej mówi, ale spróbujmy sobie wyobrazić jak się żyje w powiatach gdzie bezrobocie jest nawet trzy razy wyższe niż w Bydgoszczy. Co ludzie muszą sobie tam myśleć o działalności takich osób jak marszałek Całbecki? SLD nigdy nie miało silnej pozycji na wsi. Zwyczajowym beneficjentem rozgoryczenia panującego na obszarach wsi i mniejszych miast jest PSL. Ale nie tylko.

Ponad 21 tysięcy ludzi w regionie alternatywy szuka w ofercie Kongresu Nowej Prawicy, a jego kandydaci nie byli wcale ulokowani na okładce kart wyborczych. Osobnej analizy wymagał by wynik SLD, zgodny w sumie z tendencją krajową. Tej lewicowej partii nie jest łatwo funkcjonować w czasach, gdy oferta innych partii zawiera sporo lewicowych elementów z obszaru polityki społecznej.

Wyniki poszczególnych partii w wyborach do sejmiku pozwalają na ocenę zmian sympatii politycznych w społeczeństwie naszego regionu, bo w przeciwieństwie do wyborów do rad gmin nie są zaciemniane przez wyniki lokalnych komitetów wyborczych, które na płaszczyźnie sejmiku już nie funkcjonują. Taki komitet 4 lata temu wystawiło "Miasto dla pokoleń", ale obecnie już ten komitet się nie pojawił na scenie regionalnej.

Czy grupa ludzi dostrzegająca potrzebę zmian będzie dalej rosła?

To zależy od wielu czynników. Taki sposób zarządzania regionem jaki obserwujemy w kuj-pomie  z pewnością daje pożywkę dla rosnącego sprzeciwu. Dzisiaj jeden z liderów Kongresu  Nowej Prawicy, Marcin Sypniewski sformułował postulat likwidacji województwa kujawsko-pomorskiego. Jestem przekonany, że wielu ludzi, którzy nie widzą korzyści z jego istnienia z ciekawością będą przyglądać się ofercie tej partii. Coraz więcej osób dostrzega też potrzebę odejścia od polaryzacji sceny politycznej od lat opartej na osi PO-PIS, czy Tusk - Kaczyński. Z różnych powodów nie odnajdują się w żadnej z tych ofert.. Nawet przy dużym niezadowoleniu z rządów Platformy Obywatelskiej i postępującym zniechęceniu trudną sytuacją gospodarczą spora część elektoratu szuka innych alternatyw niż PIS.
Rok czasu to jednak spory okres czasu. Sporo się może w tym czasie wydarzyć. Wejdzie też w dorosłość kolejna grupa młodych ludzi, którzy nie czują temperatury tradycyjnych sporów światopoglądowych w takim stopniu, w jakim rozgrzewają one starsze pokolenie. Oni raczej oceniają jakie mają warunki do startu w dorosłość, szanse na usamodzielnienie.
Pozyskane tej grupy i namówienie ich do pójścia na wybory to marzenie każdej z partii. Komu się to uda? Zobaczymy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz