Na świecie COVID-19 pozostaje poważnym problemem. Warto jednak zauważyć, że w większości krajów Europy zachodniej umieralność z powodu tej choroby spadła z poziomu 10 osób dziennie na milion (połowa kwietnia), do poziomu 0,3 osoby dziennie na milion mieszkańców. Mam na myśli próbkę z 10 krajów, opisaną we wcześniejszych tekstach.
Obecnie największe ogniska aktywności wirusa przeniosły się do obu Ameryk , Indii, RPA oraz Rosji.
Jak pokazuje wizualizacja poniżej COVID-19 jest w tym roku trzecią najczęstszą przyczyną zgonów:
kliknij i zobacz wzrost aktywności wirusa w czasie
Wirus w Europie przygasł, mimo odmrożenia gospodarki oraz częściowo swobody przemieszczania się.
W skali globalnej dzienna liczba zakażeń ciągle jednak rośnie:
Ciągle nie wiadomo z czego wynika większa odporność polaków na tego wirusa.
Polska w światowym rankingu krajów dotkniętych przez Covid-19 spadła już na miejsce:
- 46 pod względem sumarycznej ilości stwierdzonych przypadków (43402);
- 72 pod względem ilości przypadków śmiertelnych na 1 milion mieszkańców (44) ;
- 96 pod względem ilości przypadków na 1 milion mieszkańców (1147).
Są kraje i to bogatsze, w których covid-19 zabił wielokrotnie więcej ludzi. Nawet 15-20 razy więcej w przeliczeniu na 1 milion mieszkańców. Ciekawe , że czasami te kraje są stawiane nam za wzór walki z wirusem. Interesujące to podejście. Gdy umieralność osiągnęła w tych krajach bardzo wysoki wskaźnik, naturalne, że łatwiej uzyskać i wykazać procentowy spadek. Ale czy z takim podejściem do analizy skuteczności zgodziłoby się kilkadziesiąt tysięcy umarłych z powodu wirusa Hiszpanów, Włochów czy Anglików ? Raczej nie. Nie się inne kraje cieszą z faktu, że u nich cyferki spadają, a my się cieszmy, że udało się uratować kilkadziesiąt tysięcy rodaków więcej.