wtorek, 22 września 2015

Rażąco niska cena Arrivy.



W lipcu 2015 zostało rozstrzygnięte postępowanie mające na celu wyłonienie wykonawcy zadania pod nazwą: Wykonanie aktualizacji i modyfikacji rezultatów Studium Wykonalności wraz z analizą kosztów i korzyści dla projektu [...] Zakupu taboru kolejowego dla Szybkiej Kolei Metropolitalnej BiT City.

W postępowaniu wzięły udział dwie firmy. Zwycięzca, firma Halcrow Group Sp. z o.o. z Warszawy zaproponowała za wykonanie tej ciężkiej pracy nieco ponad 82 tysiące zł brutto.

Jej konkurent, czyli Arriva chciała tą pracę wykonać za 5,5 tysiąca złotych. Ale ta cena okazała się rażąco niska. Urząd Marszałkowski chciał wydać na to zdanie 100 tysięcy złotych i prawie dopnie swego. Zapłaci 82 tys złotych.

wybor najkorzystniejszej oferty

Strach pomyśleć co by się stało, gdyby Arriva wykonała tą dokumentację kilkanaście razy taniej. :)
Po prostu pociągi mogłyby stanąć z przerażenia gdzieś w środku lasu między Bydgoszczą a Toruniem. No cóż, przepisy - rzecz święta. Należy wyrazić najwyższe uznanie, że nasi urzędnicy tak dzielnie walczą o to by żyło się lepiej.

Ostatnio na bydgoskich wiatach przystankowych pojawiły się reklamy Szybkiej Kolei Metropolitalnej BiT City. Format jest imponujący: cały bok wiaty przystankowej z wielkim wizerunkiem czerwonego pociągu Elf. Oczywiście, że zgodnie z wymogami projektu trzeba na promocję projektu wydać określoną kasę, ale może warto by to zrobić inaczej?

Na przykład przeznaczyć określoną pulę pieniędzy na promocję w formie darmowych biletów dla mieszkańców Bydgoszczy i Torunia, którzy dzięki temu mogliby pojeździć trochę tymi Elfami po obu miastach i doświadczyć tego przyjemnego uczucia, które towarzyszy przejechaniu np ze stacji Bydgoszcz Wschód na Dworzec Bydgoszcz Główna w 12 minut. Ale po co? Może jeszcze zaczęli by się dopominać takich udogodnień na stałe? A przecież "niedasię".

Trzeba przypomnieć, że taki sposób korzystania z pociagów BiT City zupełnie nie jest wpierany przez pomysłodawców projektu. Pociągi nie zostały włączone w system miejskich przewozów ani w Bydgoszczy ani w Toruniu. Bydgoszczanin posiadający bydgoski bilet okresowy na transport zbiorowy miasta nie może w ramach tego biletu jeździć BiT City na terenie miasta. Szkoda, bo zapełnienie pociągów mocno odbiega od stanu zadowalającego, a szybko przemieszczające się wzdłuż osi wschód - zachód Bydgoszczy nowoczesne składy mogłyby stanowić ciekawe uzupełnienie oferty przewozowej. Podobnie sprawa wygląda w Toruniu. Wykorzystanie pociągów BiT City do przejazdów wewnątrz obu miast przez dodatkowych pasażerów poprawiło by oczywiście rentowność projektu, a z premedytacją urzędnicy odmawiają tej możliwości podatnikom sponsorującym ten projekt. Czy to nie jest dziwne?



Bydgoszcz Wschód - budowany węzeł przesiadkowy tramwaj - pociąg.


Zaporowa cena na wykorzystania BiT City na terenie miasta.


Jednorazowy bilet na Bit City na terenie miasta można sobie oczywiście kupić za 4,40 zł, ale wiadomo, że to jest cena zaporowa. Zwłaszcza gdy delikwent posiada już zakupiony bilet okresowy na komunikację miasta w strefie obejmującym granice administracyjne miasta Bydgoszczy.
Kupując bilet okresowy za 88 zł , zyskuje możliwość jeżdżenia do woli po mieście tramwajami i autobusami dowolną ilość razy w ciągu dnia za niecałe 3 zł dziennie.



Ilu znajdzie się chętnych za płacenie dodatkowo 4,40 zł za jednorazowy przejazd pociągiem, nawet wygodnym i szybkim? Pytanie retoryczne. Niewielu. Taki właśnie system stworzony został za pieniądze podatników, w dużej części bydgoskich podatników, bo jest nas przecież sporo.

Czy tak musi wyglądać BiT City?


Warto podkreślić, że wcale nie musi tak być. W innych miastach stworzone zostały systemy transportowe, w których można korzystać z pociągów na terenie miasta za pewną, większą lub mniejszą dopłatą. W Łodzi ta dopłata wynosi 2 zł w stosunku do ceny standardowego biletu okresowego na tramwaje i autobusy.
Mieszkaniec Łodzi płaci 2 zł za możliwość jeżdżenia szybkimi pociągami na terenie miasta przez cały miesiąc, natomiast mieszkaniec Bydgoszczy czy Torunia zapłacić ma 4,40 zł za możliwość jednorazowego skorzystania z dobrodziejstwa szybkiego pociągu.
Czy państwo również widzą różnicę?



Sytuacja, w której podatnikom utrudnia się korzystanie z systemu stworzonego za ich pieniądze jest głęboko  absurdalna. Można to porównać do sytuacji, w której z autobusu 69 można by było korzystać tylko i wyłącznie  na całej trasie z Fordonu na Błonie, a zastosowana taryfa zniechęcała by do przejechania kilku przystanków na Błoniu czy na terenie w Fordonu. To jest oczywisty absurd.

Gdyby pociągi nie stawały na pośrednich stacjach na terenie Bydgoszczy, to takie działanie można by próbować uzasadniać stratą czasu na zatrzymanie i rozpędzenie pociągu. Jednak pociągi BiT City stają na Bydgoszcz Łęgnowo, Wschód, Bielawy, na Bydgoszczy Leśnej i Bydgoszczy Głównej.

Gdyby pociągi jeżdżące w ramach Bit City jeździły pełne pasażerów jadących w pełnej relacji Bydgoszcz - Toruń, to zastosowanie takich zaporowych taryf na terenie miasto miało by sens. Jeżdżą jednak pustawe. Może zatem warto pomyśleć o udostępnieniu pociągów mieszkańcom obu miast posiadających miejskie bilety okresowe?

Czy naprawdę "niedasię"?

Mieszkańcy będą mogli przejechać na stację Bydgoszcz Wschód nowym tramwajem i będą wygodnie przesiadać się na pociągi do Torunia. Jednak nie będą się przesiadać na te same pociągi jadące na Bartodzieje, Leśne czy do Śródmieścia z powodu zaporowej taryfy. Czy naprawdę "niedasię"?

A czy władze robią cokolwiek z kolejnym absurdem dotyczącym tego projektu? Cały czas nic nie wskazuje na to, żeby do Torunia można było bez przesiadki dojechać z nowego przystanku kolejowego Bydgoszcz Błonie budowanego w ramach BiT City. Mijają kolejne miesiące, a nikt nie zadaje pytań dlaczego tak ma wyglądać ten projekt i dlaczego tak mało zyskają na nim mieszkańcy Bydgoszczy. Szkoda. Pewnie Bydgoszcz obudzi się podczas przecinania wstęgi na nowym przystanku Bydgoszcz Błonie gdy ludzie się zorientują jaki zafundowano im bubel.

Czy ktoś myśli o mieszkańcach Osowej Góry, którzy stoją w korkach, podczas gdy na Osową Górę  prowadzi linia kolejowa zupełnie nie wykorzystana w kontekście usprawnienia przewozów miejskich?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz