środa, 8 lipca 2015

Integracja transportu. Oczekiwana przez pasażerów, ale ignorowana przez władze.


W naszym regionie o integracji taryfowej środków  transportu zbiorowego mówi się bardzo niewiele. W zasadzie głównie przy okazji BiT City. Jednak nawet w przypadku tego projektu, którym władze regionu chwalą się wszem i wobec nie udało się wdrożyć pełnej integracji pociągów z transportem miejskim. Co gorsza, tymi nowoczesnymi pociągami nie da się jeździć w ramach wykupionych biletów okresowych na komunikację miejską w obu miastach. Zarówno na terenie Torunia jak i w Bydgoszczy z pociągów mogłoby korzystać sporo osób. Ulice są zakorkowane, a pociągi przemieszczają się znacznie szybciej. W Toruniu taka forma komunikacji umożliwiałaby części mieszkańcom sprawny przejazd przez Wisłę do lewobrzeżnych dzielnic, na terenie Bydgoszcz mogłaby przyspieszyć przemieszczanie się w osi W-Z miasta. Skorzystały by także osoby mieszkające lub pracujące w obszarze stacji Bydgoszcz Łęgnowo.

Integracja przewozów kolejowych mogłaby przyczynić się do znacznego wzrostu zainteresowania ofertą transportu zbiorowego na wielu kierunkach, z których dojeżdżają regularnie do pracy do większych miast mieszkańcy podmiejskich gmin. Władze regionu konsekwentnie nie robię jednak w tej sprawie nic. Przynajmniej z punktu widzenia pasażera nie zmienia się dosłownie nic.


Latem 2009 roku Instytut Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej UAM przeprowadził na potrzeby prywatnego przewoźnika (Arriva) badania rynku kolejowego i preferencji pasażerów. Idea integracji i wspólnego biletu z transportem autobusowym okazała się w badaniach bardzo popularna wśród badanych osób. W obecnym roku (2015) spółka Arriva wprowadziła łączoną ofertę transportu autobusowo-kolejowego dla mieszkańców Chełmna.

Niestety w badaniach prowadzonych na potrzeby powstających strategicznych dokumentów transportowych dla Bydgoszczy i regionu kujawsko-pomorskiego oczekiwania pasażerów w integracji transportu nie są już eksponowane, a władze mają świetną podkładkę do "nicnierobienia" w tym zakresie. Za tymi badaniami stoi jeden podmiot konsekwentnie ignorujący korzyści wynikające z optymalnego wykorzystania kolei w regionie.

Są jednak inne opracowania, także dotyczące naszego regionu, które dokumentują istnienie takich oczekiwań społecznych. Poniżej zacytuję fragment opisu pochodzącego ze wspomnianego dokumentu badawczego Uniwersytetu Adama Mickiewicza, odnoszący się do integracji. Osoby zainteresowane problematyką transportu zbiorowego zapraszam do zapoznania się z całym dokumentem, którego autorami są Michał Beim i Jędrzej Gadziński z UAM.


"Oczekiwania względem integracji transportu w regionie.
Pasażerów Arriva PCC zapytano się też o ich stosunek wobec ewentualnej integracji transportu publicznego w regionie. Problem integracji został poruszony w trzech aspektach. Pierwsze pytanie dotyczyło potrzeby ogólnych działań na rzecz integracji, takich jak koordynacja rozkładów, poprawa warunków przesiadania się, wspólna informacja pasażerska.
Kolejnym pytanie dotyczyło stosunku pasażerów do wprowadzenia wspólnego biletu dla wszystkich przewoźników, zarówno regionalnych, jak i miejskich. Ostatnie pytanie dotyczyło kwestii, czy respondenci nadal popieraliby wprowadzenie wspólnego biletu, jeśli wiązałoby się to ze wzrostem kosztów podróżowania ( rys. 8).





Sama idea integracji cieszyła się bardzo dużym poparciem, gdyż opowiadało się za nią 80,1% ankietowanych podróżnych, przy czym 54,0% należało do zdecydowanych zwolenników tego rozwiązania. Przeciwnych integracji było 11,8% podróżnych, przy czym tylko co dwudziesty był temu zdecydowanie przeciwny. Nieco mniej zwolenników posiadało wprowadzenie wspólnego biletu. Wstępnego poparcia udzieliło trzech na czterech pytanych, jednocześnie zdecydowanych zwolenników było 44,4%. Niechętnych wspólnemu biletowi było 15,8% respondentów, przy czym 8,6% było zdecydowanie przeciwnych temu.
Najmniejszym poparciem cieszyło się wprowadzenie wspólnego biletu w sytuacji, gdyby wiązało się to ze wzrostem cen biletów, choć i tu zwolennicy przeważali nad przeciwnikami w stosunku 52,7% do 32,3%. Liczba zdecydowanych zwolenników była dużo mniejsza i wynosiła 27,8%, podczas gdy liczba zdecydowanych przeciwników wynosiła 20,1%."




Oczywiście nie ma potrzeby podnoszenia cen biletów w związku z integracją przewozów, gdyż lepszy jakościowo i wygodniejszy system zintegrowanego transportu zbiorowego przyciągnie więcej pasażerów niż niezintegrowany, nienowoczesny, zmuszający do tracenia czasu na kupowanie osobnych biletów. Więcej pasażerów, to lepsze napełnienie pojazdów, wyższa rentowność i możliwość obniżania cen. Najdroższy transport zbiorowy to taki, z którego korzystają tylko ci, którzy są zmuszeni. Efektem są puste środki transportu i konieczność ponoszenia wysokich dopłat samorządowych.

Podwyżka cen związana z integracją mogłaby teoretycznie wynikać z konieczności sfinansowania budowy systemu informatycznego, który miałby obsługiwać rozliczenia pomiędzy przewoźnikami. Taki system jednak ma powstać w ramach pakietu BiT City a pieniądze na jego zbudowanie pochodzą głównie z Unii Europejskiej. W takiej sytuacji brak integracji taryfowej regionalnych środków transportu ze sobą jest niegospodarnością do kwadratu. Wydajemy pieniądze na coś co nie działa. Wstyd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz