środa, 23 grudnia 2015

Platforma Obywatelska ma nas uczyć co to jest demokracja? To chyba jakaś kpina.

Nie grzeją mnie marsze organizowane przez KOD. Wiele napisano na ten temat. Ja nie będę pewnie odkrywczy. Mogę jedynie wyrazić swoje oburzenie, że środowiska powiązane z Platformą Obywatelską mają zamiar wzywać obywateli do walki o demokrację. Chciałbym przypomnieć, że:

 to Platforma Obywatelska przez wiele lat lansowała wbrew woli obywateli, społeczników i władz miasta Bydgoszczy sztuczny twór zwany metropolią bydgosko-toruńską. 

władze  wojewódzkie wywodzące się głównie z PO oraz władze krajowe również zdominowane przez PO głuche były nie tylko na głos obywateli, ale także ślepe, nie dostrzegając katastrofalnych wyników gospodarczych tego wadliwie skonstruowanego regionu.




Nie wiem kogo ci państwo wtedy reprezentowali, ale z pewnością nie ogół obywateli. Dla obywateli ten twór był szkodliwy i ciągle jest jednym z największych zagrożeń, ściągających nasz region w dół. Inne, normalne regiony dawno mają przygotowane rozbudowane programy inwestycji w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. U nas o inwestycjach ZIT cicho, a dochodzą słuchy, że trudno o znalezienie naprawdę sensownych inwestycji, które byłyby wystarczająco wspólne.

Nie zdziwiłbym się, gdyby zwykłemu bydgoszczaninowi pojęcie ZIT kojarzyło się jedynie z medialną zadymą towarzyszącą odgórnym próbom zmuszania Bydgoszczy do stworzenia wspólnego związku gmin z Toruniem dla realizacji ZIT. Ci sami obywatele mieliby pewnie problem, żeby wymienić jedną istotną inwestycję, która rzeczywiście poprawi jakość ich życia. i będzie na tyle ważna, że warta wielomiesięcznej zadymy samorządowo-polityczno medialnej.

Udało się ostatecznie zmusić szantażem władze Bydgoszczy  do przystąpienia do tego sztucznego tworu i jakieś inwestycje się odbędą. Ale ja mam z związku z tym dwa pytania:
  • czy na pewno będą w związku z tym przymusem optymalne?
  • co ma wspólnego z demokracją taki sposób wymuszania na gminie działań wbrew woli mieszkańców i władz.
Pan marszałek Piotr Całbecki wywodzi się drodzy państwo z tego samego środowiska, które usiłuje dzisiaj mówić ludziom o tym jak powinna wyglądać demokracja. Nie wiem czy pan Całbecki pojawiał się na marszach organizowanych przez KOD. Być może nie robił tego, żeby nie kompromitować tej sprawy doszczętnie, ale ja oświadczam, że mam działania tego środowiska w d ...........głębokim poważaniu. Nie interesuje mnie co mają do powiedzenia na temat demokracji środowiska związane z Platformą Obywatelską. Przez 8 lat ignorowaliście państwo konsekwentnie wszelkie przejawy społecznej aktywności, w których miałem okazję uczestniczyć. Mam tu na myśli także szereg "konsultacji społecznych" dotyczących właśnie kwestii kształtu obszarów metropolitalnych, czy kwestii transportu.

To była zwykła farsa, a nie konsultacje. 

Traciłem wiele cennych godzin, żeby się do nich przygotować i nigdy nie miałem szczęścia trafić w wasze gusta. Faktem jest, że wasze wizje uważam w absurdalne, bardzo odległe od zdrowego rozsądku i trudno o jakikolwiek dialog. Opłakane skutki finansowe waszej polityki w wielu obszarach dały się już we znaki, a będzie dużo gorzej. Absurdalnie zbudowany przez was system będzie drogi w utrzymaniu i mało kto będzie chciał z niego korzystać.
Wiele waszych dokumentów strategicznych  nadaje się do napisania od nowa, a nie do poprawki i pewnie trudno byłoby uwzględniać logiczne uwagi w całkowicie nielogicznych konstrukcjach jakie tworzyliście. Nie zmienia to jednak faktu, że robiliście to co się wam podobało nie interesując się oczekiwaniami obywateli.

To nie ma wiele wspólnego z demokracją.


Szczerze mówiąc ten temat mnie zupełnie nie grzeje i najlepszą rzeczą jaką można zrobić to dać się temu środowisku spokojnie wychłodzić w na grudniowych i styczniowych marszach . Taki miałem, szczerze mówiąc zamiar. Ale przymierzając się do kontynuacji przypominania moich tekstów z bloga, które według statystyk spotkały się z największym zainteresowaniem, trafiłem na artykuł, który na tej top-liście ma numer 6 :

Dlaczego poparcie dla PO jest tak zróżnicowane w regionie?

Myślę, że warto go przypomnieć, bo pokazuje jak państwo realizowaliście w praktyce to co naprawdę sądzicie o demokracji.

Pompowaliście większość kasy w toruński okręg wyborczy i w efekcie w ostatniej fazie poprzedzającej odsunięcie was od władzy w parlamencie poparcie PO w poszczególnych okręgach regionu było już diametralnie różne. Zacytuję:

Fenomenalny wynik PO w okręgu toruńskim (56,64%), w który pompowane są od lat ogromne pieniądze unijne i krajowe nie zmienia obrazu postępującej dezaprobaty dla sposobu zarządzania regionem. Wynik PO zsumowany w pozostałych okręgach kuj-pomu jest ponad dwukrotnie niższy niż w okręgu toruńskim i wynosi 27,85%. Czy to jest obraz regionu, który rozwija się w sposób zrównoważony?

 

 

Czy PO rzeczywiście podejmowało działania reprezentujące interes rozwojowy całego regionu, czy tylko małej jego części? Liczba osób wierzących w to że ich interesy są rzetelnie reprezentowane, a to jest przecież istotą demokracji, spadała z miesiąca na miesiąc, a w ostatnim czasie na łeb na szyję.

Straciliście władzę, ale czy coś się zmieniło /w waszym podejściu do demokracji. Próbujecie  wykorzystać to pojęcie instrumentalnie, a nie macie pojęcia co ono oznacza. Wasze elity, bo być może nie wszyscy szeregowcy, zostały totalnie zniszczone przez władzę, którą kiedyś społeczeństwo złożyło z dużymi nadziejami w wasze ręce. Nie zdaliście tego egzaminu. Nie czułem się reprezentowany przez wasze władze, a wielokrotnie dostrzegałem arogancją i gwałcenie konstytucyjnych praw gminy Bydgoszcz do decydowania o kierunkach swojego rozwoju. Robiliście z nas, a nawet z naszych władz miejskich (co ciekawe od 5 lat też z PO)   debili, którzy nie potrafią określić optymalnego dla siebie kierunku rozwoju.


Świetnie wasze podejście do demokracji pokazują kulisy wyboru składu kolejnych Zarządów Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Zrobiliście wszystko, żeby Bydgoszcz przez wiele lat nie posiadała realnego przedstawicielstwa w tym wąskim gronie decydującym realnie o sposobie dystrybuowania miliardów PLN.

zapraszam do lektury na ten temat:

Kujawsko-Pomorskie zaczęło pękać 7,5 roku temu. Giziński > Hartwich > Ostrowski.


Warto przypomnieć jak eliminowaliście z tego grona niewygodnych bydgoszczan, zastępując ich spolegliwymi osobistościami, nie zadającymi niewygodnych pytań i przyklepującymi wszystko bez większych wątpliwości. Nawet media o wielu sprawach dowiadywały się  z wielotygodniowym opóźnieniem.

Perfekcyjna gra w stylu dziel (miliardy) i rządź. Ale gdzie tu był interes ogółu obywateli reprezentowany i demokracja.


Może następny marsz KOD zorganizujcie pod Urzędem Marszałkowskim i przedyskutujcie z marszałkiem Całbeckim, co to znaczy demokracja. Ja mam wasze działania w głębokim poważaniu. Bardzo się cieszę, że okres waszej władzy się zakończył. Nie wiem jeszcze oczywiście czy obecnie wybrane władze zrealizują rzeczywiście to co zapowiadały, ale mam świadomość, że te próby będą dla pewnych środowisk bardzo bolesne.

W obecnej sytuacji gospodarczej Europy i Świata trudno liczyć na jakiś cud gospodarczy, który zwiększy nagle wzrost gospodarczy  Polski do 8 czy 10 %.
Budżet będzie miał podobne przychody i rozchody, ale władze mogą zmienić nieco jego strukturę przesuwając większą ilość pieniędzy w stronę uboższej części społeczeństwa. Te pieniądze muszą pochodzić z innych źródeł i to bez wątpienia będzie bolesne dla tych którzy do tej pory robili dobre interesy. Czy okaże się to dla Polski na dłuższą metę korzystne? Nie mam pojęcia. Naprawdę mądre głowy są w tej sprawie w głębokim sporze. Nie będę się wymądrzał.

Jednak niewątpliwie te pieniądze mają być skierowane na działania mające sprzyjać poprawie kiepskich wskaźników demograficznych, co jest i bez wątpienia długo będzie jednym z wyzwań kolejnych rządów RP. Jeżeli w ostatnich latach byliśmy świadkami masowej emigracji młodych ludzi, to oznacza, że oni (przynajmniej w większości) nie potrafili znaleźć w swoim kraju sposobu wystartowania w dorosłe życie. Być może działania nowych władz okażą się realnym  wsparciem dla młodych rodzin, które zdecydują się mieć dzieci i wychowywać je w Polsce. Być może jeden czy drugi bank zniechęcony malejącymi stopami zysków w Polsce wyemigruje, ale czy to naprawdę jest nasz największy problem?

W mojej ocenie potrzebne są działania skutecznie zatrzymujące młodych w Polsce. Czy PIS przeprowadzi je skutecznie? Nie wiem, ale serdecznie kibicuję. Pewne działania PIS opisywane obecnie szeroko przez media poprzedniego reżimu faktycznie naruszają pewne standardy demokracji, ale dla mnie demokracja została tak mocno skompromitowana w ostatnich latach przez działania PO, że naruszanie zasad demokracji nie postrzegam jako największego problemu. Ważniejsze jest to do czego władzę otrzymaną od ludzi PIS rzeczywiście ma zamiar wykorzystać.

Demokrację w poważaniu miał np marszałek Piłsudski, co nie przeszkadzało wielu polakom go cenić. Podczas majowego przewrotu inspirowanego przez Piłsudskiego w 1926 roku lała się krew, zginęło w walkach kilkuset ludzi, prawie tysiąc zostało rannych. To też nie był popis demokracji. Historycy różnią się w ocenie tych faktów. Jedni uważają, że wzmocniło to Polskę inni że osłabiło. Spór w tej sprawie pewnie będzie trwał długo, jak również spór w sprawie demokracji. Marszałek Piłsudski uznał, że demokracja parlamentarna tak mocno zagraża naszej suwerenności, że trzeba znaleźć sposób na ograniczenie tego zagrożenia. I się nie szczypał. Tacy ludzie zmieniają bieg historii. PIS też nie przebiera w środkach, przyznaję. Ale równie dużym  zagrożeniem dla kraju będzie brak skuteczności reform, jeżeli miałyby zostać zablokowane. Czy dziwię stanowczym działaniom PIS? Nie dziwię się. To z efektów będą rozliczani przez swoich wyborców, a nie z dobrych chęci.

Dla mnie nie jest doskonałym system, w którym dwóch ogłupionych przez sieczkę lecącą w telewizji lemingów ma większą władzę niż profesor renomowanej uczelni. Ludźmi stosunkowo łatwo jest sterować mając atrakcyjnie wyglądające i nowoczesne media. To właśnie "demokracja sterowana" pozwalała tak długo sprawować władzę w sposób uderzający w ogromne grupy społeczne i wbrew interesowi ogółu. Ale Polacy postanowili zrobić coś innego mimo oburzenia dużej części mediów, które są podobno w dużej części własności obcego kapitału.

W mojej ocenie zbyt mała część ludzi myśli naprawdę samodzielnie, żeby demokrację stawiać przesadnie na piedestał. Ludzie czują słabość tego systemu i jest to moim zdaniem jedna z przyczyn niskiej frekwencji wyborczej. Miałkość "elit" przeraża. Potrzeba ludzi zdecydowanie mówiących co mają zamiar zrobić i którzy zrobią to po prostu bez większych skrupułów. PIS niewątpliwie dotarł do dużej części społeczeństwa ze swoim prostym, socjalnym przekazem. Jeżeli ma zamiar utrzymać władzę, to po prostu musi się wywiązać ze swoich obietnic wobec tych ludzi.

Dla wyniku kolejnych wyborów nie mają znaczenia żadne wiece organizowane prawie 4 lata przed kolejnymi wyborami. O wyniku kolejnych wyborów zdecyduje głównie ocena większości polaków, czy żyje się im lepiej. Ta ocena będzie przypominam dopiero za 4 lata i wtedy będzie można rzetelnie ocenić skutki działań podjętych (lub nie podjętych) przez PIS.

Jak zwykle wyszedł mi przydługi tekst, ale niezmiennie mam z tym problem, że nie lubię się wypowiadać, jeżeli nie będzie mi dane wyczerpująco uzasadnić swojej opinii. Staram się generalnie nie zapuszczać w obszary polityki, bo to nie jest mój żywioł. Mam nadzieję, że rząd Beaty Szydło odpuści sobie chwilowo walkę na froncie PR-owym i skupi się nad koniecznymi reformami i  budżetem, bo w ten gwizdek powinna teraz iść teraz cała para, a nie w medialne przepychanki. To jest żywioł opozycji. Motywy tych środowisk są aż nadto jaskrawo widoczne. Napisano już o tym hektary tekstu i nie widzę szans żeby coś tu dodać. Pewnie czytaliście już wiele na ten temat. Nie będę tu powtarzał wątku o świniach, korycie. Takie to nieeleganckie. Cieszę się, że tą brudną robotę wykonali inni.

Acha i jeszcze jedna kwestia. Być może niedługo przyłączę się do aktywnych krytyków PIS-u. Jeżeli prawdą okaże się, że rząd PIS nadstawia chętnie ucho dla suflerów z Torunia i ponownie zacznie zmuszać szantażami Bydgoszcz do niechcianego mariażu z miastem na wschodzie znacznie mniejszym od Sosnowca, to zyskacie w mojej osobie bardzo wnikliwego recenzenta waszych działań. Obiecuję to publicznie i przy świadkach.

PIS - nie idź tą drogą co PO. 

Dajcie nam urządzać sobie swoje bydgoskie podwórko po naszemu. To jest prawo każdej gminy. Dotyczy to także ósmego w kraju miasta, które nie czuje się w niczym gorsze od pozostałych z grona tych największych. Każda wielka gmina miejska ma prawo się rozwijać wspólnie z otoczeniem które wybierze i z którym jest w stanie zdefiniować bez przymusu wspólne cele. Z Toruniem nie udaje się to od wystarczająco wielu lat. Naprawdę wystarczy nam tych wrażeń serwowanych przez rządy które wiedzą lepiej od nas. Za dużo czasu straciliśmy, żeby marnować na spory kolejne lata. Odpuśćcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz